Nie ukrywam, że dzięki esencjom Grzegorz odzyskał wzrok i poradził sobie z fobią uporczywego, natrętnego mycia. To było straszne. Wzrok błędny, nic nie widzący. Tylko kilka kropli [esencji - przyp.BK] i widział. Wzrok był normalny. Przez trzy miesiące ukrywałam mydła, szampony, zakręcałam wodę. Teraz jest ok. Nadal słyszy głosy ale chyba już nie tak natarczywie jak wcześniej, jest pobudzony, nie jest w stanie normalnie funkcjonować. Ani uczyć się, ani pracować. Ale ja nadal żyję nadzieją, że moje dziecko wróci do mnie i do świata. A co najważniejsze już nie słychać jego strasznego śmiechu. To było potworne. To trzeba przeżyć, zeby zrozumieć o czym piszę. Dziękuję Pani, że jest i pomaga tylu ludziom. To naprawdę jest nieocenione.
Pozdrawiam
Iwona
(dodane: 23.07.2014)