Witam,
przyszedł czas na nowy zestaw esencji.
Weszłam w okres zmian i to zmian niezależnych ode mnie, np. w pracy zaproponowano mi awans, którego się nie spodziewałam, ani nawet specjalnie nie chciałam. Muszę teraz odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Chwilowo towarzyszy jej chaos, którego nie znoszę, ale traktuję to jak okres przejściowy.
Ogólnie to zaobserwowałam, że jestem zdecydowanie spokojniejsza i spokojniej znoszę trudy, czy jakieś zagmatwania życiowe, które czasami się pojawiają. Zauważyłam też, że źle znoszę osoby z gatunku "marudnych" i namnażających problemy zamiast ich rozwiązywać.
Z początku im radzę, co mają zrobić (oczywiście jak jestem wywołana do odpowiedzi, ale gdy widzę, że z radami nic nie robią, bo "lubią cierpieć", to się odcinam od nich emocjonalnie i tylko obserwuję z boku, jak się dalej męczą. Ja robię swoje. Pojawiła się też większa łatwość wysławiania i kontaktów międzyludzkich.
Pozdrawiam
Paulina
(dodano: 13.10.2014)