Witam :)
piszę od razu, bo chyba coś drgnęło.
W środę, po kropelkach pierwszej pomocy syn trochę się uspokoił, po kolejnym podaniu wczoraj zaczął już zachowywać się w miarę swobodnie. I co nas bardzo zdziwiło - przestał zatykać palcami uszy, co robi bez przerwy podczas takiej wietrznej pogody i jeszcze 2 dni później ten odruch u niego zostaje, choć wiatr już nie wieje.
Bez problemu wieczorem spakował plecak do szkoły, chociaż dzień wcześniej nawet słyszeć nie chciał o wyjściu z domu. Dzisiaj pogoda jest podobna, nadal wieje a on jest w szkole. [... ] Sam zdecydował, że pójdzie do szkoły.
Mieszankę nadal łyka, choć mówi, że jestem już nudna z tymi kropelkami:))
A ja będę mu nudzić, aż pomoże:))
Pozdrawiam
Joanna
(dodano: 14.03.2008)